Przeglądając grupy dyskusyjne poświęcone Linuksowi często możemy natknąć się na pytania i prośby początkujących użytkowników dotyczące słowników "na Linuksa". Faktycznie, osoba która postanowiła zrezygnować z systemu z Redmond na rzecz jednej z dystrybucji Linuksa, przyzwyczajona do dość bogatego wyboru komercyjnych słowników, w pierwszej chwili może poczuć się rozczarowana. Czy słusznie?
Jak to zwykle bywa w przypadku oprogramowania Open-Source, przy niewielkim wysiłku ze strony szukającego otrzymujemy całkiem przyzwoity wachlarz możliwości.
5.11.2004 14:00 | Mariusz Kosyl | přečteno 90995×
Osoby korzystające ze słowników sporadycznie oraz mające dostęp do Internetu z pewnością zainteresuje możliwość jaką dają serwisy on-line. Bez obciążania systemu dodatkowym oprogramowaniem mogą skorzystać z co najmniej kilku słowników sieciowych.
Jednym z najpopularniejszych chyba w tej chwili narzędzi tego typu jest wielojęzyczny słownik dostępny w portalu Onet.pl. Translator korzysta z bazy wydawnictwa Ectaco-Poland Ltd zawierającej ok. 160 000 haseł. Niestety, ostatnio portal wprowadził ograniczenia w bezpłatnym korzystaniu ze swojego serwisu ograniczając liczbę dostępnych języków do angielskiego, niemieckiego oraz francuskiego.
Na szczęście istnieje w Internecie co najmniej kilka bezpłatnych serwisów translatorskich zawierających język polski:
Powyższe serwisy różnią się zasobnością haseł, ilością obsługiwanych języków a także możliwościami tłumaczenia (od pojedynczych wyrazów, poprzez proste frazy aż do tłumaczeń - niestety, wciąż niedoskonałych - całych stron www). Ich wybór zależy od indywidualnych potrzeb i upodobań użytkownika.
Kolejnym miejscem gdzie warto zajrzeć jest Wikisłownik - polska wersja wielojęzycznego słownika Wiktionary będącego częścią olbrzymiego projektu open-source Wikipedia - Wolna Encyklopedia.
Start Wikisłownika miał miejsce 22 marca 2004 i od tego czasu zdołał zgromadzić blisko 18 000 haseł. Jest to chyba najszybciej rozwijający się projekt Open-Source w Internecie. W chwili obecnej oferuje m.in. hasła w języku staropolskim oraz przysłowia. Osoby nie posiadające stałego łącza internetowego mogą pobrać bazę Wikisłownika w formacie *.sql.bz2
A co w przypadku, kiedy pracujemy ze słownikiem często lub potrzebujemy nieco bardziej rozbudowanego narzędzia?
Użytkownicy GNOME - graficznego interfejsu dostępnego niemal we wszystkich dystrybucjach - są w komfortowej sytuacji. W domyślnie instalowanym pakiecie znajduje się Gnome Dictionary - potężny słownik referencyjny (ang-ang) korzystający z przebogatych źródeł serwerów dict.org.
Domyślnie, aplikacja korzysta aż z 11 słowników sieciowych. Stosując takie ustawienia otrzymujemy wprost zalew informacji. Słownik nie ogranicza się jedynie do opisu szukanego słowa, wskazuje również najczęstsze zastosowania, idiomy, dłuższe i krótsze frazy, oraz popularne cytaty z pożądanym wyrazem. Gnome Dictionary pozwala również określić sam sposób przeszukiwania zasobów. W okienku konfiguracji wystarczy wskazać klucz według którego program będzie traktował zapytania: pojedyncze, ściśle określone słowa, pełne frazy itp.
Użytkownicy mniej wymagający lub pragnący zyskać na przejrzystości mogą ograniczyć ilość źródeł do jednego lub kilku słowników. Wybór konkretnego słownika jako domyślnego jest oczywiście sprawą indywidualną. Tu już musimy sami zdecydować jaki typ informacji jest nam najbardziej potrzebny (ogólny, z zakresu informatyki itp.) oraz który z dostępnych słowników najdokładniej spełnia nasze wymagania.
Inną zaletą Gnome Dictionary, o której trzeba wspomnieć, jest fakt, że baza haseł jest na bieżąco uaktualniana. Ma to olbrzymie znaczenie w przypadku np. słownictwa informatycznego. W porównaniu ze słownikami "papierowymi", których proces składania, produkcji oraz dystrybucji ciągnie się miesiącami lub wręcz latami (co w przypadku niektórych dziedzin powoduje, że tom trafiający na półkę księgarską jest już w zasadzie nieaktualny) jest to właściwość nie do pogardzenia.
Jedynym chyba mankamentem aplikacji (przynajmniej w Polsce) jest fakt, że użytkownik musi posiadać dostęp do Internetu. Ograniczając jednak nieco liczbę przeszukiwanych źródeł możemy zupełnie wygodnie pracować dysponując choćby połączeniem modemowym.
Narzędziem o działaniu podobnym do Gnome Dictionary jest StarDict - słownik referencyjny obsługujący wiele źródeł.
StarDict możemy zainstalować z pliku źródłowego stardict-2.4.3.tar.bz2 lub gotowego pakietu rpm stardict-2.4.3-1.i386.rpm
Domyślna instalacja nie zawiera bazy słowników. Na stronie domowej projektu: http://stardict.sourceforge.net w zakładce "Dictionaries" możemy wybrać jedno lub więcej najbardziej odpowiadających nam źródeł. W przykładzie posłużymy się bazą dictd_www.dict.org_g cide-2.4.2-1.noarch.rpm zawierającą ponad 170 000 haseł.
Teraz, kiedy mamy już dostępną bazę wyrazów, możemy zainstalować sobie wtyczkę umożliwiającą odsłuchiwanie poprawnej wymowy interesujących nas słów. Ze strony głównej projetku pobieramy pakiet WyabdcRealPeopleTTS-1.0-1.noarch.rpm, instalujemy go
SAP jest konsolowym słownikiem polsko-angielskim/angielsko-polskim autorstwa Bohdana R. Rau oraz Daniela Mealha Cabrita.
Najnowsza wersja oznaczona numerem 0.2.
Po ściągnięciu pliku sap-0.2.tgz rozpakowujemy go i instalujemy:
W drugą stronę (z polskiego na angielski):
Strona domowa projektu: www.terravista.pt/Mussulo/1345/sap
Mariusz Kosyl
Online verze článku: http://www.linuxsoft.cz/article.php?id_article=499